Chińskie koszulki z plastiku idą na nowojorską giełdę. Napędzane TikTokiem, projektowane przez sztuczną inteligencję

Ta chińska marka odzieży jeszcze do niedawna nie była znana nikomu. Teraz jest większa niż Zara i H&M razem wzięte, a na jej punkcie oszalał świat. Zawdzięcza to TikTokowi i sztucznej inteligencji. Jak to możliwe? Na punkcie marki Shein zwariowali tiktokowi influencerzy z pokolenia Z. Kolekcje do sprzedaży projektuje... sztuczna inteligencja, błyskawicznie wyławiająca internetowe trendy. Jeśli jakiś model koszulki, dżinsów albo kurtki w jedną noc staje się internetowym viralem, trzy dni później znajdzie się w sprzedaży w sklepie. Nowe kolekcje zmieniają się jak w kalejdoskopie, a klientów ma przekonać niska cena. Tyle, że to tak zwana "ultra fast fashion": moda tania, bo szyta z marnej jakości tkanin (nawet z dodatkiem plastiku!), jednorazowa, po kilku praniach nie do założenia, więc lądująca w śmietniku. Marka Shein dzięki swojemu modelowi biznesowemu zarabia krocie, a teraz wybiera się na nowojorską giełdę, na której ma szansę wejść do pierwszej ligi spółek konsumenckich. Tyle tylko, że wszystko odbywa się kosztem oskarżeń o wyzysk ludzi i zatruwanie środowiska.