"Mundial to wielka pokusa nie tylko dla biznesu, ale i polityków"

- Pierwszy to znakomicie wyczuł Benito Mussolini już w 1934 roku. On przecież nie interesował się futbolem, podobnie jak inni późniejsi przedstawiciele reżimów czy w Argentynie Jorge Videla, czy w Rosji Władimir Putin. To nie byli wielcy kibice futbolu, natomiast postanowili przekuć piłkarskie widowisko w propagandowy wiec - mówił w Dwójce Krzysztof Kawa, współautor książki "Operacja mundial. Futbol, korupcja, polityka. 1930-2026".